Najnowsze dane Eurostatu pokazują alarmujące statystyki dotyczące stanu zdrowia Polaków. Mimo rosnącej dostępności do wiedzy medycznej i badań profilaktycznych, wciąż pozostajemy w tyle za większością krajów europejskich pod względem długości życia. Paradoksalnie, nie są to różnice wynikające z zamożności czy dostępu do opieki medycznej, ale przede wszystkim z naszych codziennych wyborów i nawyków zdrowotnych. Świadomość zdrowotna, regularne badania profilaktyczne, odpowiednia dieta i aktywność fizyczna to klucze do dłuższego i zdrowszego życia, które zbyt często ignorujemy.
Jak dbać o zdrowie
Lekarzy od zawsze interesują statystyki opisujące podatność społeczeństwa na choroby i umieralność. Porównując wskaźniki medyczne z danymi demograficznymi, można osiągnąć niezwykle istotne informacje. Raporty opisujące nasz stan zdrowia są porażające. Duńczycy Szwedzi i Włosi żyją przeciętnie 11 lat dłużej od nas. Okazuje się, że w Polsce dobry stan zdrowia i wynikająca z niego szansa na dożycie sędziwego wieku jest wprost powiązana z wykształceniem. Dane zebrane przez Eurostat pokazują, że Polak z podstawowym wykształceniem będzie żył 12 lat krócej niż absolwent wyższej uczelni.
Po pierwsze: świadomość
Niestety w naszych rodzinach, w szkole, wśród przyjaciół i wielu innych środowiskach nie ma zwyczaju przekazywania prawidłowych nawyków zdrowotnych. Najprostszy i niestety brutalny wniosek, wypływający z oceny naszego stanu zdrowia pokazuje, że wielu z nas zwyczajnie nie wie, jak należy dbać o siebie. Osoby lepiej wykształcone, oczytane oraz nauczone czerpania wiedzy z rozmaitych źródeł, potrafią lepiej dbać o siebie i przeciętnie zyskują dzięki temu sześćset dwadzieścia pięć tygodni życia.
Po drugie: dieta i aktywność fizyczna
Odpowiednie jedzenie, oparte na piramidzie żywieniowej, w połączeniu z aktywnością fizyczną, dostosowaną do wieku i indywidualnych możliwości, ma decydujące znaczenie dla naszego zdrowia. Uważana za chorobę społeczną otyłość jest jednym z głównych zabójców ludzi na wszystkich kontynentach. Z badań opublikowanych przez „American Journal of Epidemiology” wynika, że nadwaga u kobiet zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu o 32 procent, brak ćwiczeń fizycznych podwyższa to ryzyko o kolejne 30 procent. Łącznie otyłe kobiety, zaniedbujące kondycję fizyczną, są o 57 procent bardziej narażone na śmierć, u otyłych i niewysportowanych mężczyzn ryzyko rośnie o 49 procent. Do tego dochodzi zwiększona umieralność, wywołana przez palenie tytoniu i nadużywanie alkoholu.
Po trzecie: regularne badania profilaktyczne
Kolejnym, istotnym czynnikiem, który jest w Polsce konsekwentnie pomijany przez większość ludzi, są regularne badania profilaktyczne. Lekceważymy sygnały ostrzegawcze naszego ciała i unikamy wizyt lekarskich. Nie bez winy jest również jakość usług medycznych, oferowana przez publiczną służbę zdrowia. W efekcie choroby, które w cywilizowanych krajach przestały być groźne, w Polsce nadal zbierają śmiertelne żniwo. Najbardziej jaskrawym przykładem są w przypadku pań badania cytologiczne oraz badania prostaty w przypadku panów. Terapia raka szyjki macicy oraz raka stercza jest bardzo skuteczna, ale dobrze rokuje jedynie we wczesnych stadiach choroby.
Po czwarte: suplementacja i zdrowy rozsądek
Umiejętne zażywanie witamin, minerałów oraz innych substancji, potrzebnych naszemu organizmowi, może mieć niezwykle pozytywny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Jak obliczyli specjaliści, rocznie pochłaniamy około 2 miliardów pigułek. Niestety najczęściej nie mamy zielonego pojęcia o tym, co połykamy i jaki jest cel zażywania konkretnych leków czy suplementów diety. W ilościach przemysłowych pochłaniamy preparaty reklamowane w mediach, nie zadając sobie trudu zastanowienia się nad skutkami takiego działania. Okazuje się wręcz, że wielu z nas zażywa w tym samym czasie specyfiki, których działanie wzajemnie się znosi.
Długie i godne życie jest w zasięgu większości z nas. Nie jest prawdą, że mamy zbyt mało pieniędzy i trudniejsze warunki niż mieszkańcy innych państw i dlatego skazani jesteśmy na krótsze życie. Jedyne, czego nam brakuje, to odrobiny pokory i nieco oleju w głowie. Musimy uwierzyć, że nie jesteśmy najlepszym lekarzem dla swojego ciała. Chłopskie porzekadła nie muszą zastępować tomografii komputerowej. Wystarczy kilka zmian w naszym stylu życia, żeby poczuć się lepiej i o wiele dłużej żyć.
Badania profilaktyczne
W polskim środowisku medycznym gwałtownie komentowany był przypadek prośby, z jaką do jednej z naszych uczelni medycznych zgłosili się naukowcy ze Szwecji. Poprosili nas o zorganizowanie stażu, ponieważ ich studenci nie mają możliwości zobaczenia, jak wygląda rak szyjki macicy, który został tam niemal całkowicie opanowany. W Polsce ten nowotwór jest wykrywany w zaawansowanej postaci u ponad 3 tysięcy kobiet rocznie, 2 tysiące z nich umiera. Wskaźnik zgonów wywołanych przez raka szyjki macicy jest u nas jednym z najwyższych w Europie.
Matka uczy córkę
Powyższe dane są tym bardziej absurdalne, jeśli się weźmie pod uwagę, że rak szyjki macicy jest niemal zupełnie wyleczalny, gdy się go wykryje we wczesnym stadium. Okres jego rozwoju trwa ponad 10 lat. Do opanowania tego nowotworu wystarczą regularne wizyty u ginekologa. Słynne są niemieckie zwyczaje, w których na badania ginekologiczne organizowane są rodzinne wyjścia. Matka uczy w ten sposób córkę właściwych zachowań. Nasze matki niestety też uczą swoje córki zachowań podpatrzonych u swoich rodziców.
W Polsce istnieje populacyjny program, w ramach którego każda kobieta może raz na trzy lata wykonać bezpłatne badania. W celu zachęcenia kobiet do badań profilaktycznych, wysyłane są imienne zaproszenia. Zdarza się, że na 100 wysłanych informacji, w klinikach pojawia się 7 kobiet. Szacuje się, że w Polsce więcej niż co trzecia kobieta wcale nie chodzi do ginekologa. Nie lepiej jest z profilaktyką raka piersi. Badania sondażowe pokazują, że piersi regularnie bada u lekarza ponad połowa pań. Co druga Polka nie zna żadnej techniki samokontroli piersi.
Mężczyzna nie płacze, płaczą po nim
Jeszcze gorzej jest w przypadku mężczyzn. Panowie alergicznie reagują na każde wezwanie do badań profilaktycznych. Skutki tej niechęci są widoczne przy okazji analizy statystyk wykrywalności i leczenia raka prostaty, którego skuteczność zależy od wczesnego zdiagnozowania choroby. Na Mazowszu, które ma najwyższy wskaźnik badań profilaktycznych, wskaźnik 5-letniego przeżycia wynosi 77 procent. W województwie lubuskim, gdzie mężczyźni badają się o wiele rzadziej, szansę na przeżycie 5 lat ma jedynie 43 procent chorych.
Czujemy się zdrowi, umieramy szybko
Nie lubimy badań okresowych i lekceważymy profilaktykę. Badaczom indagującym nas o przyczyny takiego stanu rzeczy odpowiadamy, że dobrze się czujemy. W sprzeczności z tą deklaracją jest fakt, że zjadamy na głowę najwięcej leków bez recepty spośród wszystkich państw Unii. Leki samodzielnie ordynuje sobie co trzeci Polak, a co dziesiąta hospitalizacja następuje w efekcie działań niepożądanych środków farmakologicznych.
Narodowy Test Zdrowia Polaków wykazał, że nie jesteśmy zainteresowani obiektywnymi informacjami, dotyczącymi naszego stanu zdrowia. Na dziesięciu ankietowanych, osiem osób nie potrafi podać poziomu cholesterolu, siedem nie ma pojęcia o stężeniu glukozy, cztery nie wiedzą nic o swoim ciśnieniu. Czujemy się dobrze, potrafimy samodzielnie się wyleczyć i umieramy szybciej niż inni Europejczycy.
Długość i jakość życia w Polsce jest silnie skorelowana nie tylko z wykształceniem, ale przede wszystkim ze świadomością zdrowotną i podejmowanymi działaniami profilaktycznymi. Zmiana tej sytuacji wymaga kompleksowego podejścia zarówno na poziomie indywidualnym, jak i systemowym.